Czeska Dyrekcja Dróg i Autostrad podpisała umowę na budowę odcinka drogi D11, która będzie przedłużeniem polskiej drogi ekspresowej S3. Inwestycję ma wykonać konsorcjum na czele z MI Roads. O realizację tego kontraktu ubiegał się Budimex, został jednak z przetargu wykluczony.
Chodzi o odcinek od Trutnova do granicy z Polską, gdzie kończy się nasza, wybudowana już droga ekspresowa S3. W przetargu na to zadanie, ogłoszonym jeszcze w ubiegłym roku, ofertę z najniższą ceną złożył Budimex i to tę propozycję czeski inwestor początkowo wskazywał jako najkorzystniejszą. Od rozstrzygnięcia odwoływał się jednak wykonawca z lokalnego rynku, a na które skargami odpowiadał również Budimex.
– Uważamy, że mamy niezbędne doświadczenie i referencje. Daliśmy także najlepszą cenę –
mówił Michał Wrzosek, rzecznik prasowy Budimeksu na etapie procesu odwoławczego. – Gdybyśmy nie walczyli o ten kontrakt, byłoby to ze szkodą dla czeskiego rynku budowlanego – podkreślał.
W ubiegłym tygodniu wykonawca z Polski został jednak ostatecznie wykluczony, a orzeczenie czeskiego urzędu uprawomocniło się.
8 października inwestor zawarł umowę dotyczącą D11 z konsorcjum w składzie MI Roads, Doprastav, Metrostav, Subterra oraz Duna Aszfalt. Kontrakt ma wartość 11,7 mld koron czeskich netto. Jak poinformował w mediach społecznościowych czeski minister transportu Martin Kupka, budowa ma się rozpocząć w piątek 11 października.
To będzie największy publiczny kontrakt drogowy w Czechach. W ramach inwestycji powstanie 21 km drogi, 28 mostów, 2 tunele i 3 węzły drogowe. Finał spodziewany jest w 2027 roku.
To dobra wiadomość dla Polski. Choć potrwa to jeszcze parę lat, to jednak S3 doczeka się kontynuacji.
Po naszej stronie S3 do Lubawki została ukończona we wrześniu ubiegłego roku. Do ruchu został jednak udostępniony tylko odcinek do węzła Lubawka, bez krótkiego fragmentu od węzła do granicy. Ten musi poczekać na kontynuację w postaci drogi o podobnych parametrach po drugiej stronie granicy.
Z końcem lipca tego roku oddano natomiast do ruchu fragment od Bolkowa do Kamiennej Góry. Wybudowanie D11 jest kluczowe, żeby ruch międzynarodowy, zwłaszcza ciężki, mógł się przenieść na drogę ekspresową.